Euro, Legia i Ronaldo – tak minął rok
To był najlepszy rok dla polskiego futbolu w XXI wieku. Na świecie rządzili Cristiano Ronaldo i Portugalia. Wszyscy byliśmy w żałobie, gdy rozbił się samolot z piłkarzami Chapecoense – podsumowuje Piotr Żelazny.
Trzech przyjaciół
Było już grubo po północy, zaczynał się 1 lipca 2016 roku, gdy reprezentanci Polski powoli przechodzili przez strefę wywiadów w podziemiach stadionu Velodrome w Marsylii. Większość zawodników Adama Nawałki trzymała się prosto, nie ukrywali smutku i rozczarowania, że ich przygoda na Euro skończyła się w ćwierćfinale po rzutach karnych przeciwko Portugalii. Jako jeden z ostatnich do dziennikarzy wyszedł Łukasz Fabiański. Bramkarz zaczął udzielać wywiadu, ale widać było, że targają nim emocje, a jego oczy robiły się coraz bardziej czerwone, coraz szybciej musiał przełykać ślinę i coraz mocniej zaciskać zęby. W końcu jednak tama puściła, a Fabiański zaczął płakać.
Bramkarz miał do siebie ogromne pretensje, że w dwóch seriach jedenastek (ze Szwajcarią w 1/8 finału i z Portugalią) nie był w stanie obronić chociażby jednego rzutu karnego. Mówił, że w najważniejszej chwili nie pomógł drużynie. Tymczasem właśnie on był jednym z największych bohaterów Euro. Przeciwko Szwajcarii rozegrał kapitalny mecz, to w dużej mierze dzięki jego interwencjom Polacy w ogóle się w ćwierćfinałach znaleźli. A jednak w tamtej chwili był dla siebie wyjątkowo surowy.
Drużynę Nawałki od strefy medalowej dzielił jeden rzut karny – tym, który jedenastki nie wykorzystał, był Jakub Błaszczykowski. Drugi obok Fabiańskiego bohater turnieju....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta